KEPLER TRACK GREAT WALK – Fiordland

Szlak Kepler Track to jedna z głównych atrakcji Parku Narodowego Fiordland. Łatwy i przyjemny start nad jeziorem Lake Te Anau, męczące podejście, satysfakcjonujący trawers wzdłuż kamienno-trawiastych gór Kepler Mountains z widokami na fiord i długi leśny finisz z wizytą nad jeziorem Lake Manapouri.
Spis Treści:
1) Główne informacje o Kepler Track
2) Mapy
GŁÓWNE INFORMACJE O KEPLER TRACK
🕒 Cały szlak to 60 km pętla, której przejście może zająć od 2 do 4 dni, w zależności od wytrzymałości fizycznej i indywidualnych potrzeb.
📏 Odległości na szlaku (rozwiń)
ᝰ Te Anau – Kepler Track Car Park (4 km, 1 godz.)
ᝰ Kepler Track Car Park – Brod Bay Campsite (5,6 km, 1,5 godz.)
ᝰ Brod Bay Campsite – Luxmore Hut (8,2 km, 3,4 – 4,5 godz.)
ᝰ Luxmore Hut – Iris Burn Hut/Campsite (14,6 km, 5-6 godz.)
ᝰ Iris Burn Hut/Campsite – Moturau Hut (16,2 km, 5-6 godz.)
ᝰ Moturau Hut – Rainbow Reach Car Park (6 km, 1,5-2 )
ᝰ Rainbow Reach Car Park – Kepler Track Car Park (9,5 km, 2,5-3,5 godz.)
💪 Szlak jest zaliczany do średnio wymagających. Najtrudniejszym momentem jest strome podejście i zejście z górskiego odcinka szlaku.
↕️ Różnice wysokości – 1200 m między najniższym i najwyższym punktem szlaku.
🌤️ Warunki na szlaku o różnych porach roku:
☀️ Lato (rozwiń)
- Dobra pogoda – jednak zawsze trzeba być przygotowanym na deszcz.
- Dużo turystów na szlaku.
- Wymóg rezerwacji schronisk i pól namiotowych.
🍂 Wiosna i jesień (rozwiń)
- Niskie temperatury.
- Duże opady deszczu.
- Możliwe opady śniegu, w szczególności wczesną wiosną i późną jesienią.
- Mało turystów.
- Brak potrzeby rezerwacji schronisk i pól namiotowych.
❄️ Zima (rozwiń)
- Mroźno.
- Duże opady śniegu.
- Zagrożenie lawinami w 9 miejscach (od Luxmore Hut do Hanging Valley Shelter).
- Utrudniona nawigacja w górskich partiach szlaku.
- Praktycznie brak turystów na szlaku.
- Brak potrzeby rezerwacji schronisk i pól namiotowych.
📖 Broszura na temat poruszania się zimą po Kepler Track.
🧰 W sezonie letnim szlak utrzymany jest bardzo dobrze.
📞 Przed wyjściem na szlak zawsze warto zapytać o panujące warunki i prognozę pogody w Fiordland National Park Visitor Centre.
📚 W zaplanowaniu wyprawy bardzo pomocna będzie broszura Great Walks Kepler Track – plan and prepare oraz pozostałe materiały i informacje dostępne na stronie DOC.
MAPY
🗺 Mapa topograficzna online (możliwość wydrukowania).
🚶🏿 Ślad szlaku w aplikacji AllTrails.
📍 Poniżej lokalizacja początku szlaku.
NOCLEG NA KEPLER TRACK
Na szlaku do wyboru mamy nocleg w schroniskach lub pod namiotami.
🏠 Schroniska (rozwiń)
Schroniska na tym szlaku należą do najlepiej wyposażonych w Nowej Zelandii. Poza miejscem do spania na materacu nie zabraknie w nich kominka, kuchenki, oświetlenia, toalety ze spłuczką, czy bieżącej wody (dostęp do tych luksusów jest ograniczony poza sezonem). Schroniska na Kepler Track to: - Luxmore Hut - Iris Burn Hut - Moturau Hut Alternatywą jest też spanie w Shallow Bay Hut na pobocznym szlaku (brak wyposażenia, poza materacami). 💰 Kliknij nazwę schroniska, aby sprawdzić koszty noclegu i dokonać rezerwacji – wymagana z dużym wyprzedzeniem w sezonie letnim.
⛺ Pola namiotowe (rozwiń)
Pierwsze z pól namiotowych na szlaku to Brod Bay Campsite położone nad plażą przy Lake Te Anau. Drugie pole, Iris Burn Campsite, mieści się mniej więcej w połowie szlaku, zaraz obok schroniska o tej samej nazwie. 💰 Zarezerwuj i zapłać za miejsce na namiot, klikając nazwę pola. Rezerwuj z dużym wyprzedzeniem jeżeli zamierzasz przejść szlak w sezonie letnim. 🍴 W obydwu miejscach zapewniony jest dostęp do wody i toaleta. Posiłki przygotować można pod wiatą z miejscem do gotowania i ławkami. ⚠️ Spanie przy szlaku w namiotach bądź w schronach (Forest Burn i Hanging Valley) jest zabronione i istnieje wysokie prawdopodobieństwo nakrycia przez pracowników DOC, których obecność w sezonie jest odczuwalna.
TRANSPORT NA KEPLER TRACK
🅿️ Posiadając własny środek transportu, najprościej rozpocząć będzie szlak z Kepler Track car park gdzie zostawić można samochód na czas trwania trekkingu. Jest też możliwość wejścia na szlak z Rainbow Reach Car Park. Ze względów bezpieczeństwa lepiej będzie zostawić auto na pierwszym z parkingów. Częściej kręcą się tam ludzie, przez co istnieje mniejsze prawdopodobieństwo włamania do auta, co zdarza się w tak turystycznych miejscach. Samochód można również zostawić w Te Anau i dojść do początku szlaku pieszo (ok. 1 godz, 5 km).
📦 Jeżeli potrzebujemy, aby przetransportowano samochód z jednego parkingu na drugi, zajmują się tym lokalne firmy (np. Easy Hike).
⛴ Do Rainbow Reach Car Park z Te Anau dostarczyć może was autobus firmy Tracknet, zaś na trasie Te Anau – Brod Bay Campsite pływa water taxi.
🚁 Ostatnim sposobem dotarcia na szlak, a dokładniej do Luxmore Hut, jest transfer helikopterem. Oto kilka firm oferujących takie usługi:
👇👇👇
DODATKOWE INFORMACJE
🚾 Na tym szlaku toalety znajdują się tylko przy schroniskach, polach namiotowych i schronach.
☕ 🍔 Na szlaku brak sklepików czy restauracji.
🦇 W niedalekiej odległości od Luxmore Hut znajdują się dostosowane do zwiedzania przez turystów jaskinie Luxmore Caves.
🏊 20 minut spacerem od Iris Burn Hut nacieszymy oczy wodospadem Iris Burn Falls, można tam też się wykąpać w orzeźwiająco zimnej wodzie.
💡 Nie mając czasu na cały szlak, warto zastanowić się nad jednodniowym wypadem do Luxmore Hut.
👔 Osoby, które mają braki w sprzęcie trekkingowym, mogą wypożyczyć go w Bev’s Tramping Gear Hire w Te Anau.
.
RELACJA Z PRZEJŚCIA (rozwiń)
Te Anau
Na szlak ruszam dwa tygodnie przed rozpoczęciem sezonu turystycznego. Trafiam na bardzo dobrą pogodę. Początkowy plan zakłada trzydniową wycieczkę, dlatego też plecak zapakowałem po kokardę. Targam na plecach płachtę biwakową, materac, śpiwór, duży zapas pożywienia, trzy litry wody, ciepłe ubrania i całą resztę osprzętowania. Bagaż waży swoje, ale ja nie czerpię przyjemności z łatwych wędrówek.
Ponieważ na szlak wchodzę w okolicach godziny piątej po południu, jedynym osiągalnym celem na dziś jest pole namiotowe w Brod Bay. Z Te Anau do początku Kepler Track prowadzi szeroka żwirowa ścieżka nad brzegiem Lake Te Anau. Po drodze zatrzymuję się w Te Anau Bird Sanctuary, gdzie podglądam kilku przedstawicieli ptasiej reprezentacji Nowej Zelandii, m.in. dziwaczną Takahe, o prehistorycznym wyglądzie.
Brod Bay
Przygodę z Kepler Track oficjalnie zaczynam po przejściu zapory na rzece Waiau River, łączącej jeziora Lake Te Anau i Lake Manapouri. Tutaj wchodzę do wypełnionego paprociami lasu. Podążam płaską ścieżką, na której spotykam kilku biegaczy. Przez drzewa widzę jezioro. Kilkukrotnie mam też możliwość zejścia na piaszczystą plażę. Po drodze przechodzę przez parę pomostów nad strumieniami spływającymi ze znajdujących się gdzieś powyżej gór.
Ponad godzinny marsz kończy się dotarciem do miejsca noclegu. Za chwilę każdą odsłoniętą część mojego ciała obsiadają masy żądnych krwi muszek, zwanych tu „sandfly”. Narastające swędzenie w wielu miejscach jednocześnie zmusza do uzupełnienia umundurowania. Długimi skarpetami blokuję dostęp do wnętrza nogawek. Jedna bandana idzie na szyję i twarz, druga na czoło i uszy. Pancerz uzupełniam rękawiczkami. Co prawda potwory gryźć już nie mogą, ale czuję ich obecność. Latają dookoła z nadzieją, że kolacja jeszcze nie jest zakończona. Podirytowany zastanym towarzystwem, rezygnuję z rozpalania ogniska i po niedługim spacerze po plaży, szykuję się na spoczynek.
Brod Bay – Luxmore Hut
Przed godziną siódmą rano budzą mnie dźwięki budzika. Czas wstawać, zapowiada się długa wędrówka po górskim terenie. Ekspresowe śniadanie na zimno, toaleta, pakowanie porozrzucanych gratów i ruszam. Wpierw spokojnie, ale szybko zaczyna robić się stromiej. Zygzakiem prę do przodu, przystając czasem, kiedy przez drzewa ukazuje się fotogeniczna panorama znajdujących się w dole zielonych pagórków. Części szlaku towarzyszą ogromne wapienne skały. Tej leśnej ścieżce nie brak uroku, a zaraz ma zrobić się jeszcze ciekawiej.
Po podejściu około 800 metrów do góry kończy się las i wychodzę na porośnięty klombami traw teren. To jest moje pierwsze spotkanie z alpejskim środowiskiem Nowej Zelandii. Od razu obserwuję kilka szczytów łańcucha górskiego Jackson Peaks. Niedługo mogę też podziwiać, robiące dużo większe wrażenie, częściowo białe, góry Murchison Mountains i oddzielający mnie od nich, wijący się w dole South Fiord. Do Luxmore Hut idzie się łatwo i przyjemnie. Jest to najlżejszy odcinek górskiego fragmentu szlaku.
Tuż przed Luxmore Hut skręcam w lewo na ścieżkę, która prowadzi przez kilkanaście minut do wapiennej jaskini. Schodzę do niej na krótki rekonesans, ale widząc, że dzisiaj przelewa się w niej dużo wody, rezygnuję nie chcąc przemoczyć butów na resztę dnia.
Na ławce przed schroniskiem robię kilkunastominutową przerwę. Kręci się tu trochę ludzi. Większość to pracownicy Department of Conservation, którzy jak się dowiaduję, przygotowują szlak na ruszający niedługo sezon letni i szkolą nowy narybek. W ciągu dnia będę jeszcze niejednokrotnie obserwował latający w tą i z powrotem helikopter z uczepionymi na linie ładunkami rozrzucanymi wzdłuż szlaku. Osoby z DOC natomiast pozbywać będą się ostatnich płatów śniegu ze szlaku, udrażniać rowy i uczyć się na temat otaczającej flory i fauny.
Luxmore Hut – Forest Burn Shelter
W tym momencie zaczyna się najpiękniejszy fragment szlaku. Idę pod szczytem Mt. Luxmore, lecz nie decyduję się na jego zdobycie. Obawiam się, że stracę zbyt wiele czasu, choć na górę nie jest wcale daleko. Wysoko nade mną przelatuje kilka kolorowych ptaków, którym niestety nie jestem w stanie dokładnie się przyjrzeć. Zdaje mi się, że mogą być to nowozelandzkie papugi Kea, jedyne papugi na ziemi żyjące w alpejskim środowisku.
Dookoła jest coraz bardziej skaliście, a widoki na fiord w otoczeniu gór ciągle przyciąga mój wzrok. W szczególności zauroczony jestem grzbietem prowadzącym do Forward Peak. Jako że dopiero niedawno przyjechałem do Nowej Zelandii, napotykane co chwila rośliny są dla mnie nowością, oglądam je z dużą ciekawością. Docieram do Forest Burn Shelter, gdzie poznaję dwójkę amerykanów posilających się klasyczną kanapką z masłem orzechowym i dżemem. Odpoczywam przez moment i prowadzę z nimi krótką pogawędkę.
Forest Burn Shelter – Hanging Valley Shelter
Do tej pory szlak szedł zboczami, ale przed Hanging Valley Shelter, ciągnie już po grzbiecie. Po obydwu stronach zbocza schodzą w miarę łagodnie w dół, także nie ma tu mowy o dużej ekspozycji. Żeby było ciekawiej, robi się lekka zawierucha i zaczyna prószyć śnieg. Zakładam rękawiczki, aby rozgrzać ręce, ale na krótko, ponieważ pogoda mityguje się po kilkunastu minutach i ogranicza do zachmurzenia.
W Hanging Valley Shelter sięgam po prowiant przeznaczony na obiad. Na drewnianym stole stojącym na zewnątrz, zostawiam kijek trekkingowy. Jak się zaraz okazuje, jest on smacznym kąskiem. Spod budki wyskakuje ukrywająca się tam Kea. Podniecony takim towarzystwem, wyciągam niezwłocznie aparat i zaczynam robić fotki. Nim się orientuję, ptaszyna zaczyna podgryzać piankę z kijka. Odganiam ją zamaszystymi ruchami rąk, ale ta nie poddaje się i krąży wokół mnie, szukając czegoś, co mogłaby spałaszować. Przypominając sobie tabliczki informacyjne przy Luxmore Hut, zakazujące karmienia papug, nie dzielę się niczym. Ptaszyna jest jednak wytrwała w swoich działaniach i kiedy kontynuuję wędrówkę, zalatuje mi parokrotnie drogę, upominając się o datki.
Hanging Valley Shelter – Iris Burn
Z moich obserwacji wynika, że trzeba przymierzać się do pożegnania z górskim otoczeniem. Powoli zbliża się zejście do doliny. Grzbiet zwęża się wyraźnie, ale trudności z przejściem nie mam, ponieważ schodzę po szerokich stopniach przygotowanych dla turystów. Nim wejdę do lasu, podchodzę nieformalną ścieżką na kończący grzbiet szczyt, aby nacieszyć jeszcze przez moment oczy tym, co naokoło.
Podróż do dołu, mimo zygzakowatego charakteru szlaku, nie relaksuje. Wpływ na to ma przede wszystkim moje bardzo szybkie tempo i ciężki plecak. Spieszę się, bo podjąłem w międzyczasie decyzję o próbie dokończenia szlaku jeszcze dzisiaj. Chcę się wypróbować, a co może ważniejsze, nie wytrzymam kolejnej nocy z muszkami bez żadnego spraya na nie.
Iris Burn – Rainbow Reach
Na polu namiotowym przy Iris Burn Hut uzupełniam zapasy wody. Widząc piękno tego miejsca, waham się, czy może by jednak nie zostać tu na noc. Mimo wszystko postanawiam iść dalej, tak aby dotrzeć do Rainbow Reach przed zachodem słońca. Niemal cała trasa wzdłuż strumienia Iris Burn, wiedzie przez las, nie wliczając kilku polan. Idąc tak, docieram do Shallow Bay. W tych okolicach jest o tyle ciekawie, że ze szlaku łatwo zejść na plażę z widokami na góry Fiordlandu, jezioro Lake Manapouri i jego ozdobne wysepki. Na pewno warto zatrzymać się w Maturau Hut na noc, aby móc odpowiednio nacieszyć się tym miejscem. Równie urokliwą alternatywą jest znacznie mniej uczęszczana chata Shallow Bay Hut, do której zawitam w przyszłości.
Już przed dotarciem do Maturau Hut padam ze zmęczenia, ale znowu pozwalam sobie jedynie na krótki postój. Nie mam siły iść, na szczęście nogi niosą mnie siłą woli. Ciągle myślę o tym, kiedy zakończę ten długi dzień, który wraz ze wzrastającym bólem nóg ciągnie się coraz wolniej.
Przez most nad Waiau River, prowadzący na parking, przechodzę kiedy jest już prawie całkowicie ciemno. Cieszę się, że zdołałem pokonać taki kawał drogi w jeden dzień. Aczkolwiek pozostało mi nadal 11 km po asfaltowej drodze, zanim dotrę do domu…